swoistość

Jacek JacoM Michalski

urodziłem się gdy królem był rock and roll

umrę gdy umrę i do diabła z królami

wielkie miechy pompują żaby pychą

źrenice ślepca łzami odbijają powidoki

 

zborowości zadeptały obrazy

narzucając własne projekcje

powszechnym skurwieniem

nie znając żadnych symboli

czytam gliniane tablice

 

współczucie jak pałka

nabija guzy poprawnością

gdy wszyscy wszystko wiedzą

samotność jest jak zbawienie

wyzwala od idiotów

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 11 kwietnia 2016
anonim
  • Mi Lo
    literówki popraw

    · Zgłoś · 8 lat
  • Jacek JacoM Michalski
    a które? ;-) miała być zborowości od zboru :-)

    · Zgłoś · 8 lat
  • Mi Lo
    albo to inwersja albo... wielkie miech pompują żaby pychą
    jeśli inwersja, to po co? a dwa pierwsze wersy smaczne

    · Zgłoś · 8 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    może miechy?

    · Zgłoś · 8 lat
  • Mi Lo
    wielkie żaby miech pompują
    wielkie miechy
    para w gwizdek

    a samotność to raczej stan chorobowy
    taki efekt uczulenia na idiotów

    mam nadzieję, że autor nie obrazi się na manipulacje i interpretacje. dobrze, gdy jest materiał do takich działań, bo ostatnio ubogo w słowa.

    · Zgłoś · 8 lat
  • Jacek JacoM Michalski

    · Zgłoś · 8 lat