Literatura

swoistość (wiersz)

Jacek JacoM Michalski

urodziłem się gdy królem był rock and roll

umrę gdy umrę i do diabła z królami

wielkie miechy pompują żaby pychą

źrenice ślepca łzami odbijają powidoki

 

zborowości zadeptały obrazy

narzucając własne projekcje

powszechnym skurwieniem

nie znając żadnych symboli

czytam gliniane tablice

 

współczucie jak pałka

nabija guzy poprawnością

gdy wszyscy wszystko wiedzą

samotność jest jak zbawienie

wyzwala od idiotów


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mi Lo
Mi Lo 12 kwietnia 2016, 11:42
literówki popraw
Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski 12 kwietnia 2016, 13:22
a które? ;-) miała być zborowości od zboru :-)
Mi Lo
Mi Lo 12 kwietnia 2016, 19:58
albo to inwersja albo... wielkie miech pompują żaby pychą
jeśli inwersja, to po co? a dwa pierwsze wersy smaczne
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 13 kwietnia 2016, 09:37
może miechy?
Mi Lo
Mi Lo 13 kwietnia 2016, 10:04
wielkie żaby miech pompują
wielkie miechy
para w gwizdek

a samotność to raczej stan chorobowy
taki efekt uczulenia na idiotów

mam nadzieję, że autor nie obrazi się na manipulacje i interpretacje. dobrze, gdy jest materiał do takich działań, bo ostatnio ubogo w słowa.
Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski 13 kwietnia 2016, 15:18
:-)
przysłano: 11 kwietnia 2016 (historia)

Inne teksty autora

padłe szczury
Jacek JacoM Michalski
pchły i bierki
Jacek JacoM Michalski
skraje
Jacek JacoM Michalski
irokez
Jacek JacoM Michalski
za dymka
Jacek JacoM Michalski
lobektomia
Jacek JacoM Michalski
Żuławy
Jacek JacoM Michalski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca