Droga, którą idę jest trochę zbyt wąska
Nie umiem się przedrzeć, nie jestem ze Śląska
Próbuję więc czasem karczować zarośla
Teraz jest ciut szersza, ale nie jest prosta.
Buty, w których idę są nieco za małe
Mam przez to odciski i palce zsiniałe
Nie chcę jednak poddać się w połowie drogi
Więc idę uparcie, chociaż bolą nogi.
Nie dość, że zakręty to jeszcze dziurawa
Jak na takiej drodze powiedz nie ustawać?
Jak na takiej drodze przez życie iść śmiało?
Nie zdążę dojść wszędzie –czasu mam za mało.
Czasu mam za mało i buty za małe
Takie od początku życie moje całe.
Rzucam więc monetę o swój los zbolały…
Reszka. Nie przegrałem. Wstaję, idę dalej.