W zasadzie twardo stąpam po ziemi
I trzeźwo patrzę na życie
I przecież zwykle znam odpowiedzi
Na te pytania o „bycie”…
Wszystko na miejscu, poukładane
Kręci się w jakimś porządku
I wszystko jakoś ponazywane
W każdym najmniejszym zakątku…
Nagle się wszystko powykrzywiało,
Wszystko stanęło na głowie.
Wszystko zupełnie się pozmieniało
Po jednej z Tobą rozmowie…
Druga rozmowa, ja opowiadam
Nic teraz nie jest jak dawniej
Wiesz? Pokochałem ten nasz bałagan
Bo w sumie teraz jest ładniej…
Cierniste krzewy, Wichrowe wzgórza?
Cóż to przy naszej rozmowie?
Ja w Twych ramionach chcę się zanurzać
I dzisiaj Ci o tym powiem…