Zew

silva

w dzieciństwie zbierała kamienie

umiały zwracać ciepło

 

nie wiedziała co to mezuza

nigdy nie topiła grzechów w żadnej rzece

i nikt nie nagarniał na nią światła

 

a jednak poczuła magnetyzm macew

nauczyła się z nimi rozmawiać

rozproszyła swoją kolekcję wśród oheli

 

garstki ciepła

rozjaśniają

wieczność

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 2 głosy
silva
silva
Wiersz · 3 maja 2016
anonim
  • silva
    Yaro, dzięki za opinię. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat temu
  • Yaro
    krótko i na temat.pozdrawiam

    · Zgłoś · 8 lat temu
  • silva
    Dziękuję za bardzo cenny głos nieznanego Czytelnika. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat temu