w okopach życia

Yaro

w okopach

w uścisku mrozu
niełatwo się uśmiechać 
gdy tylu chłopaków ułożyło się do piachu

 

ostatni pocisk dla siebie 
nie wierzę w wierność kobiety

 

karabiny sterczą lufami do góry 
na warcie strach podsyca ogień nadziei 

 

mam dość gonitwy myśli
gdzie mój dom

czy mama czeka

przywiozę jej chabry i wrzosy


na stole obiad

jedna myśl po głowie

pamiętajcie o mnie

 

kilka lat może dni rzucę pocisk w piach

 

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 5 maja 2016
anonim