bez wyjścia

Yaro

a gdy założą na broń bagnety

po środku ty

marzenia w głowie

 

jak będzie pierwsza myśl

gdy uciec

nie ma dokąd

 

zawsze jest wyjście 

 

powiedz że jesteś niewinny

że to kto inny

 

podwiń rękawy

uderz raz z lewej

raz z prawej

i po zabawie

 

ominie cię cień śmiertelnej 

czyjejś zabawy 

ktoś wymyślił granice 

ktoś powiedział że czarny 

 

biały oszust

biały bezkarny

 

 

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 6 maja 2016
anonim