Literatura

sobota (wiersz)

Yaro

miała być sobota

zmieniła wszystko przepowiednia

deszcz meteorów

zaorał wszystko 

pokrył krwią Ziemię nieczystą 

 

a było tak pięknie jak nigdy 

 

idioci palą skręty 

pierdolamento  o niczym

wróć służbo zasadniczo

 

kurwa zapalcie mi choć znicza 

 nie pomoże straż gaśnicza

nikt nie ugasi ognia który płonie 

w teatrze zdarzeń

spektakl właśnie zaczynam

 

rozgość się mój widzu


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 13 maja 2016 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca