czasami trzeba zalać robaka zawiesić
na hakach mięso rzucane od słowa
do słowa między oczy aż po dziurki
w nosie mam to czasami trzeba by
zalało coś krew poszło z dymem papierosa
z zadymą z nadętych policzków wypuszczone
w niebo na podobieństwo kadzidła tylko nos
raczej tu na kwintę bo woń nie zachwyca czas
ucieka a do tego już właściwie nie wiadomo po co
było zalewanie puszczanie dymu może oko
chociaż się da puścić w takim momencie aby nieco
zrównoważyć pieski nastrój tylko że policzki nadal
nadęte i morda wykształca się na podobieństwo
buldoga niezbyt czystej krwi i o niezbyt czystych
zamiarach i nie za świeżym oddechu jak te wersy
które mają pretensje do wiersza że olał temat
jak pies drzewo dobrych i złych wiadomości tu
już jesteśmy w domu koniec doszedł do ludzkich
zwyczajów za bramą raju zaczyna się szukanie
wyjścia awaryjnego albo Bóg raczy wiedzieć czy
jednak nie zmienić zdania w sprawie ponownego zalania Ziemi
a klon Noego nie zbuduje zamiast Arki kopii Titanica dobrze
że poetka napisała kiedyś nic
dwa razy się nie zdarza a do tego ja równo z gwizdem
budzika stanąłem na równe nogi wryty w ziemię Bogu
dzięki po prostu spałem na stojąco uffffffffff-
-uffffffff-am-MU czasami tylko za dużo
myślę i wymyślam Mu w Niego
(o)
na hakach mięso rzucane od słowa
do słowa między oczy aż po dziurki
w nosie mam to czasami trzeba by
zalało coś krew poszło z dymem papierosa
z zadymą z nadętych policzków wypuszczone
w niebo na podobieństwo kadzidła tylko nos
raczej tu na kwintę bo woń nie zachwyca czas
ucieka a do tego już właściwie nie wiadomo po co
było zalewanie puszczanie dymu może oko
chociaż się da puścić w takim momencie aby nieco
zrównoważyć pieski nastrój tylko że policzki nadal
nadęte i morda wykształca się na podobieństwo
buldoga niezbyt czystej krwi i o niezbyt czystych
zamiarach i nie za świeżym oddechu jak te wersy
które mają pretensje do wiersza że olał temat
jak pies drzewo dobrych i złych wiadomości tu
już jesteśmy w domu koniec doszedł do ludzkich
zwyczajów za bramą raju zaczyna się szukanie
wyjścia awaryjnego albo Bóg raczy wiedzieć czy
jednak nie zmienić zdania w sprawie ponownego zalania Ziemi
a klon Noego nie zbuduje zamiast Arki kopii Titanica dobrze
że poetka napisała kiedyś nic
dwa razy się nie zdarza a do tego ja równo z gwizdem
budzika stanąłem na równe nogi wryty w ziemię Bogu
dzięki po prostu spałem na stojąco uffffffffff-
-uffffffff-am-MU czasami tylko za dużo
myślę i wymyślam Mu w Niego
(o)