niedziela

Yaro

każda samotna niedziela

jak nieszczęście gdy ciebie nie ma

obok tylko pies

nie mówi

nie chce jeść

lecz ja napiję się

wybacz

nie wiem co jak i gdzie

nadchodzi noc 

zaczynam się bać 

seksu brak 

daleko za horyzontem myśli

leci samotny ptak 

składa skrzydła siada na dach

złe wieści przyniósł

kończy się podły świat 

nie mów że to bzdury 

przecież przycupnął na Pałacu Nauki  i Kultury 

tak mijają weekendy samotne bez przerwy 

Yaro
Yaro
Wiersz · 14 maja 2016
anonim
  • silva
    Stan peela nie do pozazdroszczenia. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat