szwagier

Yaro

pewna historia zeszłego lata

brakowało sił by dokończyć piwo w butelce

 ze szwagrem poszedłem dalej

 

szczęście było blisko

jak list na dnie w butelce 

sklep pod rzeczką

 oddechem na twojej szyi 

przeszyły skórę zimne dreszcze

co wydarzy się jeszcze

 

w głowie myśli nie zawsze mądre

AC/DC piekło w uszy

bolą do dziś

Sahara w ustach 

papieros się tli ogniskiem

 żal w sercu zaciska

 

 w domu dym a gdzie ty był

rozwiązywać próbowałem

problematyczne sprawy 

po chwili byłem spakowany

 

do widzenia stary idź i zapomnij 

wystarczy na dziś

 kobieta mówi mi

 

podsumowaniem skończyła się noc

zimny wiatr parkomat na ławce już czas 

uciec przed światem

 

jestem daleko stąd 

szwagier  pamięta

odwiedza czasem esemesem 

 

słońce nad Sycylią Katania

pod parasolem z dziewczyną  

pijemy włoskie tanie wino

morza falowanie jej włosy

 

o dziewczyno ooo

zadbaj by zawsze tak było

ze szwagrem koło mnie

 

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 15 maja 2016
anonim
  • Yaro
    Okey zaraz pozmieniam ,dzięki za radę .Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat temu
  • Mi Lo
    a teraz zapisz to tak, by odbiorca miał przyjemność z lektury.
    bo to takie trochę KSU, czyli raz na jakiś czas ok. Ale nie bez końca

    · Zgłoś · 8 lat temu