Niby- strach na wróble Dudy-Gracza z cyklu Chopinowi

silva

(wersja rozświetlona)

 

ulotny choć zakorzeniony

 

chyli się w lewą stronę

wirując

tyle może

pochwycony przez niby-Colombinę

niby-służącą ze dworu

która zagina parol na każdego chłopca

nawet stracha niby-Stacha

a tutaj poocona jak heroiny Klimta

w obrotach

niby- świetlna przędza na wrzecionie

nawinięta wokół niego

albo krążąca

niczym pszczoła przy słoneczniku

lekko półkoliście spływa pyłkiem

kaskada wstążek

z zaplątanym pomiędzy niebem

i tak tańczą

i tańczy wokół pejzaż

           każda mizerna trawka przejmuje wibracje

           tae poranne chmury jeszcze spięte

           klamerką nowiu

          (oj niby- szynkareczko- szafareczko)

tylko co

bo nie poloneza

to chyba kujawiaczek

metafizyczny

albo okrągły oberek

raczej zawijas

ale bez przytupów i hołubców

lub dwa w jednym czyli mazurek

 

Mazurek B- dur op. 7 nr 1

 

OOOOOOOOOOOOO

 

On taki rOzmarzOny

O  hOryzOntalnym

chOć wertykalne się nie ugnie

mimO że prOsi

i czaruje

 

więc śni O złOtym ziarnie

i pełnym gnieździe (na kapeluszu)

 

wyśnił się

muzykOświatłOwierszyk

Oceń ten tekst
silva
silva
Wiersz · 17 maja 2016
anonim