rzeczywistość płata figle jak ryba
co psuje się od głowy przyprawia o migrenę
a wiosenne połowy miały zrelaksować do cna
szybciej niż wędkarstwo i bez moralnego kaca
zamiast niezdrowej porcji wrażeń na dziś
niedoprawiona zupa na talerzu i muchy w nosie
afera łóżkowa nie warta najmniejszej wzmianki
międzynarodowa
rozmowa z rodziną wszystkich rodzin i kiwanie
głową a nad nami gwar ulicy wciskający się
beznamiętnie między ważkie kwestie
lepiej na wszelki wypadek zapomnę
o niedopowiedzianych zapisach umowy
i wyraźnie skończę