ktoś burzy uczucie między nami
upadają mury
na kolana przed graficiarzem
farba na dłoniach
a my ciągle razem
całe płaty wspomnień
oddzielone kolorami lata
jak ptak wolny spadam pocałunkiem na twój policzek
nic i nikt nie zburzy szczęścia
między mną a twoim niewinnym spojrzeniem
czasem brakuje gdy odległość dzieli uczucie
przepadamy za sobą jak kamieniem w przepaść
w sercach echo poprzedniej długiej nocy
odchodzimy w przestrzeń emocji
mam dość
tych ludzi tych typów
co palec wtykają by bolało
serce pełne ciebie
w dzbanie kwiatem jestem między twoim uśmiechem
nie winny do ciebie biegnę
słów w ustach nie utrzymam
kocham cię
ponad szczytem marzeń