ponad szczytem marzeń

Yaro

 ktoś burzy uczucie między nami
upadają mury

na kolana przed graficiarzem 
farba na dłoniach

a my ciągle razem
całe płaty wspomnień

 oddzielone kolorami lata

 

jak ptak wolny spadam pocałunkiem na twój policzek
nic i nikt nie zburzy szczęścia 
między mną a twoim niewinnym spojrzeniem

 

czasem brakuje gdy odległość dzieli uczucie 
przepadamy za sobą jak kamieniem w przepaść


w sercach echo poprzedniej długiej nocy

odchodzimy w przestrzeń emocji
mam dość

tych ludzi tych typów 
co palec wtykają by bolało

 serce pełne ciebie


w dzbanie kwiatem jestem między twoim uśmiechem

nie winny do ciebie biegnę 


słów w ustach nie utrzymam 

kocham cię

ponad szczytem marzeń

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 21 maja 2016
anonim