Zaszedłeś mi za skórę,
Masz pecha - o krok za daleko
Na twarzy piękny mam uśmiech
emocje kipią jak mleko
Szóstą herbatkę z melisy
<popijam>
bo leków już brak
Masz pecha, ty sku*wysynie -
rozwalę Cię w drobny mak
Czterdziestą drugą godzinę
nie śpię
bo myśli mam mściwe
wyobrażam sobie kochanie
Twe nagie ciało
nieżywe
Na głowie kwietny mam wianek,
w ręku zielony badylek
Rozpie*dolę Cię głupi
Baranie
i to by było na tyle.