lubię ciebie a ty śpisz

Yaro

zwijam  betonowe chodniki

zawijam myśli z serem w naleśniki  

nie słucham swojej muzyki

nie mam szans

ręce do góry

jak to się mówi

ręka w górze dziad się bawi

 

na festynie nuda

narzucony trend tandety lśni

opalona morda świni

na tapecie ja i ty gwiazdy współczesnego nieba

w telewizji mówią że

ktoś porzucił dwa psy na sygnale 

razem z budą 

 

na uszach brzmi ciężkie granie

lubię ciebie a ty śpisz

powstań gotowa bądź do drogi bo wieczna jest 

jak nasz Bóg

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 25 maja 2016
anonim