gonimy tajemnice i sekrety
brudnej prawdy o prawdzie
prostując własne garby cudzymi
pod bezdomnym przęsłem nieba
podniesione kamienie
rzucane w gwiazdy spadną
budując górę przeszłych win
dla upadłych i świętych
w rozłupanym drewnie i pod głazem
ktoś zaszczepił nadzieję
że jest w nas jego cząstka
którą wolna wola wyniesie