nie pasujesz już do moich wierszy
twoje dłonie z różowego aksamitu
zginęły w dziobach ptaków
zadrwiłeś z oddania ostatniego lata
ściągając ze mnie skórę
zostalam sama obolała
w bialej nakrochmalonej pościeli
z robactwem myśli i danish cookies
w ustach przed telewizorem
mnie pasują Sante Zbożowe