to takie proste

Yaro

upływa czas
 w wody rzece  jak na lek

w przyszłość
idę polną drogą
 zostawiam wszystko 

 nie mogę tak żyć

co da Bóg trzeba wziąć 

przeprosić żyć 
 dziękować za każdy dzień
zgodnie z naturą prosta rzecz 
 godna życia treść wypełnia puste miejsca

  niewolniczy współczesny świat
 człowiek niszczy człowieka 
od początku narodzin
 skazuje go mianuje swoim najemnikiem

matka zlicza oddechy
cała drży i wylewa łzy

zdrowy rozsądek
 brakuje go

zniewoleni mniej lub bardziej świadomie 
kobieta i mężczyzna na takim samym poziomie
on z gliny prochu Ziemi 
ona z żebra jelenia 
 
kochają się darzą szacunkiem 
 opieka na dobre i na najgorsze
ona żyje dłużej bo 
nie pali nie pije śmierdzącego piwa

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 3 czerwca 2016
anonim