Literatura

Niedokończony sen (wiersz)

Tina Landryna

 

 

Po drabince szła do nieba. Trzymała w ręku i na plecach tobołek, woreczek biały przepasany czerwoną wstążką. Zmiany na nadgarstkach sugerowały złe przeżycia, może jakieś rozczarowania, a może jeszcze bardziej tragiczne doznania. Upięte włosy, sukienka w kwiaty, oddech migdałowy. Sugerowało to być może o szybkim odejściu, lecz tak naprawdę trudno było zrozumieć tak wątłe podejście i próbę wyzbycia się cielesności oraz doznań duchowych i wszystkich tych, które łączą świat umarłych z żywymi.  

Wieczne pióro znowu zasychało, kiedy tak rozmyślałam. Szukałam podłoża swoich marzeń sennych.

Zajrzałam do sennika, potem do schowka z książkami.

Mój wuj zajmował się interpretacją snów na jawie.

Po chwili poszłam do niego.

 

Kiedy przeciąg potargał mi włosy posmutniałam.

Lampka wina już nie wystarczała.

Cygaro zgasło.

Szumiące pole wiatraków za oknem nie dawało zasnąć.

Wlepiłam oczy w okno.

Słuchałam kołyszących się drzew i liści na wietrze.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 25 czerwca 2016 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca