czekamy

bogna

w kawiarni z papierosem i colą
w mrozie na przejściu dla pieszych
w kinie głębokich czerwonych świateł
w locie z rękoma na twarzy

 

czekamy na kogoś  

 

w przemijających porach roku
w martwym samochodzie w środku 
nocy
wciśnięci w nasze domy i sny

w pociągu pędzącym stąd do i przez
wszystkie miasta


czekamy na kogoś 

lata

dzisiaj wieczorem

bogna
bogna
Wiersz · 1 lipca 2016
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    Gonia
    Czy tak czekałaś? On czekał?
    Nigdy się nie zobaczyliście?
    Tak?

    · Zgłoś · 6 lat