Kalejdoskop

silva

Miłość zaczyna się od metafory.

                                  M. Kundera

 

oblubieniec jak jabłoń wśród drzew leśnych

jego gołębica kwitnie mu lilią pośród cierni

 

Petrarka snuł jedwabną nić wokół Laury

jakby ją chciał osłonić od tego co pełza

 

spojrzenie Beatrycze stało się rdzeniem

wokoło którego Dante nakładał słoje z wersów

 

agrestowe oczy wbiły się w pamięć Krappa

jak ziarenka piasku nobilitujące małża

 

gdy Dali widział Galę odbierał muzykę sfer

i śpiew Teresy z Avili jako Syreny ze snów

 

bławatkowe kobiety Picassa pomagały mu

okiełznać w samym sobie Minotaura

 

Małgosia z Karolem wspólnie sypią co dzień

nową mandalę z drobinek tęczy i światła

 

każda para rzeźbi własną historię w drewnie

glinie wosku piasku albo dymie z kominka

silva
silva
Wiersz · 2 lipca 2016
anonim