"Każdy rodzi się do szczęścia"

silva

                  Davidowi Nebredzie

 

żyletki skalpele noże pety

i zalękniony oprawca

w lustrze

 

od lat ożywiasz Pietę

by się objawiał złaknionym oczom

On ty

 

krwawi więc żyje

 

niekończąca się ścieżka bólu

a jeśli to golgota antychrystowa

 

za bardzo wierzysz w zalążki płaczu

zdeptane przez ordynarną ciekawość

nie wykiełkują

 

łzy pozostaną obce obiektywom

nie zawaha się samowyzwalacz

choć nie masz ciała manekina

i ostrze nie zagłębia się w plastik

 

dobrze że nie jestem tobą

 

każdy rodzi się do szczęścia

uwierz

silva
silva
Wiersz · 6 lipca 2016
anonim
  • Katowicki Pierrot
    Całość spójna i dobrze poprowadzona, jednak osobiście zmieniłbym tytuł tak aby zgrywał się z puentą ale niekoniecznie był ową sam w sobie, pozdrawiam

    · Zgłoś · 8 lat
  • silva
    Pierrocie, dziękuję za poczytanie i opinię, obecny tytuł wnosi element zaskoczenia poprzez kontrast z treścią, więc nie chciałabym go zmieniać, a powtórzenie tej sentencji Arystotelesa też jej nie szkodzi. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat
  • ElminCrudo
    Bardzo wnikliwie, prawdziwie i przejmująco.
    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat
  • silva
    Elm, wielkie dzięki- podwójne, bo to dzięki Tobie poznałam jego kontrowersyjną sztukę. Tylko tyle mogę dla niego zrobić. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat