padł rozkaz nie umierać

Yaro

dzień wyzwania rzuca rękawicą w twarz

noc koronkowa Księżyc kochankiem

odkrywa tajemnice pragnień

budzi żądze zakrywa twarz budzi wyobraźnię

wybaczcie idę dalej robię krok lub dwa

 

bagaż ciężki życia blask

nadciąga burza cicho tu 

zimno gdy daleko ty 

nie dociera nawet esemes 

 

 marznę w wrzosowiskach poligonu

w oczy wiatr na muszce ułamek życia

powoli ściągam spust delikatny odrzut

cel pal padł

nie wstanie otrzymał zapłatę

 

ciasno nam na dole 

ciężko liczy się cierpliwość

gdy dość serce boli 

dowódca nas wyzywa 

nie mam sił by biec 

cena za wysoka góra 

ostatni susz byście mogli zasnąć już

noc zimna boli mnie ostatnim tchem

 

mówię że dla miłości poświęcę życia oddech

by spokojnie mogli nasi wnukowie żyć

zapalić znicz na grobie 

kilka słów wystarczy i bezgraniczna pamięć 

krew za krew życie miłość honor

gniew który chowam

padł rozkaz nie umierać

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 16 lipca 2016
anonim
  • Mi Lo
    cały czas mam wrażenie, że gdzieś w tle napiernicza KSU

    · Zgłoś · 8 lat
  • Yaro
    KSU jest oki. Dawno ich nie słuchałem.Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat
  • Mi Lo
    KSU? oczywiście, że ok

    · Zgłoś · 8 lat