Bydgoszcz, wracając ze Szczecinka do Olsztyna, sobota 30 maja 2015 roku
czyli co z tym Dworcem, signor Sant'Elia
wczesnopopołudniowy ból kręgosłupa połamanych lęków zamieniam w rozlazłą sesję stosownych lektur
przy skromnym papierosowo - herbaciano – tabletkowym obiedzie w wirtualnej kawiarni literackiej
na przystanku tramwajowym tuż przy przedrzeźniającym Hiroshimę dworcu Bydgoszcz Główna
powiem ci krótko i na temat chociaż nigdzie nie napisano że aby być idiotą trzeba zapomnieć o mądrości -
rzeczy trzeba brać takimi jakimi nie są ludzi takimi jakimi być nie powinni a siebie samych jak drzemkę
bo Jezus umarł za czyjeś grzechy a nie za golenie mycie czystą koszulę wyjście na peron i czarne kwiaty
człowiek rzadko myli wróble z modraczkami które są pospolitą rzadkością w tej części Ziemi Nod
tak jak wszystkie prawdy sumowane po tysiąc razy dają pustą kartkę z zeszytu łysego pierwszoklasisty -
posłuchajmy nawołujących się na siebie wiaduktów zwrotnic kranów i zostańmy przyjaciółmi niedopachnionych pocałunków