mocnie za niemoc

Jacek JacoM Michalski

usta to też dziura

jesteś bogatsza o jedną milczącą dziurę

z której wynika pierwszy krzyk

zmuszę cię do milczenia natłokiem zbędnych słów

terapią lawiny kamieni uleczę nadwrażliwość

werble grają jeszcze zaplątane w pamięci

śmierdzę potem dla ciebie

i nie wiem czy to blizny czy zmarszczki

poeci jak większość kurew plują nie łykają

zapowiedź komety cieknąca po brodzie

jesteśmy tu gdzie chcemy być

albo udajemy że tak nam się wydaje

przelotny dysonans syci złudzenia

łamiąc rytm codzienności

 

latawce naśladują chmury

wieszczą deszcz końcem liny

 

zostawmy modlitwy układane z klątw

tym dla których schody zawszę biegną w dół

święte oburzenie jak stygmat głupoty

waży i mierzy nieskończoność

zamknięci w nadprzestrzeni ścian

znikamy w czarnych dziurach

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 17 lipca 2016
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    Xxx
    Żaden cud , po prostu ściśnięta zębami do krwi tęsknota

    · Zgłoś · 6 lat