Literatura

lubię toleruję (wiersz)

Yaro

tęcza tolerancja 

za rączki małe oderwane od zabawek

ciągną w ciemne korytarze 

dotykają w zakazany owoc

mówiąc nic nikomu

 

smutne dni i długie lata

zatopiony w pamięci czarny kryształ

ktoś zabił w tobie dziecko

 

lubię toleruję

gdy geja pedofila torturuję

przypalają prętem białym od temperatury 

w miejscach gdzie rodzi się mniemanie o miłości

bój się gdy ujrzysz mnie w kapturze 

wściekłe oczy zaciśnięte zęby

bój się zasnąć zbudzę cię

przypomnę wszystkie dni

 

szanuję Boskie Prawo

 

nie mów mi że nie chciałeś

nie ma usprawiedliwienia 

wpierdol 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 20 lipca 2016 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca