nadchodzę bój się strażnika czasu
znaki na Ziemi Na Niebie
myślisz nie dotyczą ciebie
myślę jednak że nie widzisz ich
zaślepiony
świat oszalały dziki
nic nie warte wspomnienia
spopielałe dni
mgły nie te co dawniej
jedynie smog na d Sodomą i Krakowem
czas miesza w głowach
szybko się żyje
podkręceni
krąży Ziemia na pokładzie goście do Nieba
czy był u ciebie
czarny ktoś z księgą życia
krótki spis dusz sto czterdzieści pięć
przeciśniesz się przez ucho igielne ?
nie wiem grzech gubi mnie napędza
dobro równe złu
diabła nie ma
człowiek stworzył zło
Bóg patrzy roni łzę
stworzył człowieka a człowiek wybiera drogę
wolna wola robi ze mną co chce
jak żyć ?
nie da się
modlitwa za grzech
wybacz za wszystkie wojny choroby
krzywdy zdrady fałszywe świadectwo
za zło co sieje ziarno zła
nieczyste sumienia wody radioaktywne
budzę się i jest mnie mniej
czasu co raz mniej
wyglądam przez okno
szary dzień dreszcz przeszywa ciało
Bóg i Anioł pukają do drzwi
ubieram się wychodzimy