Kiedy tak próbuję podsumować wszystko co Mnie spotkało...w tym Srogim jak Laska
Ojca Złego na Dziecko, które Wiecznie coś w Swoim Życiu Psuje...
Zastanawiam się i pytam:"dlaczego Mnie tak Ukarano?"...
Być może są o podobnym Losie do Mnie Osoby, a jednak Ja "wciąż Nie Rozumiem"...
Zły Los odebrał Mi Wszystko Co Kochałam, Zabrał Mi nawet Nadzieję...a w ogóle to
po co to Wszystko- jeśli Ja tak Mówić się "Ośmielę"...
Jak Osoba z Jakiejś Taniej i Zbyt Grubej Książki, "Zagubiłam się"...
W pocie czoła - Próbowałam Zbudować Swoją Przyszłość...
Tylko Co z Tego "Wyszło"...
Na zawsze Próbowałam Docenić Wszystko Co Mam...jednak Zły Los był Zbyt
Blisko...kiedy Stworzył Mi Życie -pełne Bram i Ran...
Kiedy na nowo próbowałam powiedzieć Sobie:"Mam Radość i to Wszystko to co
Mam"...tak naprawdę Nie Miałam czasem nawet Tego...bo jak ktoś by powiedział:"
Po co ?"; "Przecież i tak Los Cię Naprostuje i powie Ci ,że Cię Nie Szanuje"...
Na koniec pragnę powiedzieć:"Z Losem się
Nigdy Nie Wygra, bo to Wszystko co Nas
Spotyka jest jak Kruche Szkło"...
"A Serce choć Pragnie Radości, wciąż Gubi się "
" Pamiętaj o Jutrze - Bo jeśli Zapomnisz - Ono Zgubi cię"...