Skazani na entropię, pięknie żyjmy dzisiaj.
Doceńmy każdą jętkę i małego świerszcza.
Niech z tego się uczyni dość powszechny zwyczaj.
Oby najmniejszy szczegół chciał się uliryczniać.
Patrzmy uważnie w górę jak w mapę do wiersza.
Skazani na entropię, płodnie żyjmy dzisiaj.
Choć z Księżyca od dawna jest uznany flirciarz,
ty w rozmowach z gwiazdami zawsze będziesz pierwsza.
Niech z tego się uczyni nasz skrywany zwyczaj.
Popatrz, jak wabi barwą nas lilia tygrysia,
ale ta śnieżnobiała jest dużo wonniejsza.
Skazani na entropię, wonnie żyjmy dzisiaj.
Już niezapominajki umiały się wysiać
i chętnie kwitną znowu, bo deszcz je dopieszcza.
Niech z tego się uczyni niebu znany zwyczaj.
Mówisz, że czytasz świat jak Listy do Koryntian,
bo miłość, ta prawdziwa, go znacznie upiększa.
Niech z tego się uczyni wszędzie ważny zwyczaj.
Skazani na entropię, mądrze żyjmy dzisiaj.