koło rytmicznie wybiera akcenty
każdym dźwiękiem połyka odległość
im bliżej krawędzi tym szybciej
do zatracenia z nadmiaru powietrza
ile słów trzeba zapomnieć
żeby rozerwać łańcuchy nawyków
zaufać symbolom bez liter
poczuć że wolność bardziej w nas
niż najgrubszym portfelu
gdy za srebrniki krzyż albo pralka
dokoła sami paserzy losu
łudzą się że mogą odsprzedać
skradzioną bogu przepaść
i skrzydła wyrwane z pleców