list do pani Renaty

Yaro

na wstępie pozdrawiam ciepło troszkę gorąco

nie powiem o sobie wszystkiego
bo zdradził bym przysięgnę indiańską

 

opowiem o tym co jest zewnętrzną powłoką
czyli o skorupce twardej jak jajko na twardo
nie rusza mnie nie stuka serce wyraźniej
mego ducha sumienie ma się dobrze

 

dziękuję że pytasz

odpowiem tak jak potrafię
jestem wojownikiem o sercu gołębia dzikiego

gdy tak się nasłuchasz droga pani
gdy ci wszystko opowiem 
czy łzy do oczu cisną się same
czy wzruszy cię historia paranormalna

ja jestem wciąż ten sam chłopiec


świat widzę od strony tego co może nastąpić
wojna w mym duchu jest straszna


może wyolbrzymiam nasiąkam jak gąbka
wszystko to sny i bajanie w jesienne dni
to depresja

prosi mnie o śniadanie 
o ósmej nad ranem


do zobaczenia w listopadzie

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 27 lipca 2016
anonim