a kiedy umrę

Yaro

umrę 
ciało włożą w trumnę

najlepiej dębową
by kornik nie wiercił w niej dziur

 

nie będę już myślał

nie będę chciał

nie będę pragnął 


grawitacja  ziemi

ciągnie do kwatery

 

uleci prawdopodobnie duch
przywita w bramie Bóg
podaruje Mu różę białą bo lubi


winy obmyję w Jordanie
założę na siebie wór
na głowę posypię popiół 
nie będę się bał 


nie wiem co zrobię
może uda się

więc pozostanę na chwilę może dłużej
jeśli nie

to piwko w piekle na ziemi

będę pił

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 28 lipca 2016
anonim