wierzę w was
w waszą dobroć
nie wiem
czy jestem dobry
pytam siebie jaki jestem
nie wie nikt
opętany światem
w szumie dziwnych dźwięków
przebudzenie myśli jasne
jak Nieba spojrzenie
jak łza na niewinnym policzku
czas pokuty
zrzucić brzemię
opanować gniew
co złe odpędzić
droga kręta
wyprostowałem
umrzeć za nic
za tych na górze by im żyło się lepiej
nam zostanie honor i nędza
wzory z zepsutego zachodu
eutanazja na starość
nie wiem kim jestem
mały w świecie wielkim
jest nie ciekawie ale będzie dobrze .