jak motyl z kokonu
wychylasz swoją główkę
z ciężkiego, czarnego kaptura
i trzepocząc uśmiechniętymi rzęsami
pytasz
czy zrobić herbatkę?
wybuchnęła śmiechem cisza
oczy szeroko otworzyła
nie wierzy
jej motyl
wyprostował skrzydła
wyleciał ku słońcu