Literatura

w drzwiach (wiersz)

Yaro

otworzyłem na oścież serce
stałaś półnaga bosa w drzwiach
chwyciłem za  zimne dłonie
by je ogrzać płomieniem miłości

 

przytuliłem cię  

pocałunkiem spłoszyłem motyle

 

uciekłaś przed ciemną nocą
samotność jak rak drąży 
cichy szept wypełnił pokój


teraz

śpij nie grozi ci nic 
co mogło by wzbudzić strach

lęk przed udręką 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 3 sierpnia 2016 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca