najdroższa oszczędność

Jacek JacoM Michalski

srebrniki brzęczą w kieszeniach

jak ogólnodostępne  stygmaty

głód  przesytu pragnieniem  przepicia

otwiera drzwi nieproszonym  nomadom

przyjdą żądając miłosierdzia

zmuszą do walki o prawa

w imię kamiennych tablic

cytowanych do zapomnienia

 

kalekie pustynie suną piaskiem

w nasze siedliska i lasy

czujemy gorące powietrze

ignorując wietrzność

ufamy wieczności porządków i budowli

kroki za drzwiami jak smocze  zęby

rosną strachem o jutra i pojutrza

dłonie mimowolnie szukają metalu

potrzeba obudzi rozum do kopania rowów

stare demony dostaną po łopacie

może choć raz się do czegoś przydadzą  

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 14 sierpnia 2016
anonim
  • Mithril
    ...no tak - wezmą nas ilością, a nie stalą, choć głupków nie barkuje
    - czasem się zastanawiam: okopywać się..? a może po prostu spi.....ać?

    · Zgłoś · 8 lat
  • Mi Lo
    róbmy swoje, panowie. róbmy swoje.
    czas pokaże, kto i dlaczego miewa rację.

    · Zgłoś · 8 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Wyróżnienie? No, ładnie... Marna dydaktyka z odwołaniem się do ogólnych lęków. Styl ciężkawy, w czytaniu męczący, językowo średnioporadny. Weźmy: "/.../ kroki za drzwiami jak smocze zęby/ rosną strachem o jutra i pojutrza/.../".
    To już wolę (w temacie) piosenkę z Kabaretu Olgi Lipińskiej z końcowym memento "Strzeżcie się ludzi jednej księgi" https://www.youtube.com/watch?v=dh_Q4qFF...

    · Zgłoś · 8 lat