Sukienka Czarnej Madonny

silva

Zaproszę najprzedniejszych złotników z łąki.

Wezmą szczerozłoty wrotycz i nawłoć o najwyższej próbie.

Bursztynowe groszki wystąpią jako reliefy lilijek.

Wysmukłe dziewanny zakotwiczą to w gotyku

wieżyczkami, po których pinaklach zstępuje błękit.

 

Zapachniało, jakby niespodziewanie zagościli święci,

a widać tylko wszędobylskie pszczoły i trzmiele.

 

Hej, jubilerze łąkowy, już czas inkrustować. Masz

cykorię, wykę ptasią i żmijowce, świetne na szmaragdy.

Dorzuć rubinowe głogi i skruszony jantar przytulii.

W masę perłową zamienisz opuszczone muszelki.

Jarzębina, jakby wzięta z rafy, nada się na koral.

Gdy maki dodadzą po płatku, będzie więcej rubinów,

byle z nich nie otrząsnąć diamentowej rosy.

 

Jeszcze srebrna brosza z żywej jaskółki

przypiętej do nieba.

 

Ot, łąkowa sukienka, na inną mnie nie stać.

silva
silva
Wiersz · 15 sierpnia 2016
anonim
  • silva
    Bardzo dziękuję nieznanym Osobom za wysokie słupki. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat
  • gaj
    Wysmukłe dziewanny zakotwiczą (to) w gotyku
    wieżyczkami, po których pinaklach zstępuje błękit.

    · Zgłoś · 8 lat
  • silva
    Gaju, dzięki, że zajrzałeś, ma być to, bo nie chodzi tylko o reliefy. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat
  • gaj
    No dobrze.
    A zrezygnujesz z pierwszego wersu? :)

    · Zgłoś · 8 lat
  • silva
    Gaju, masz rację, można by się bez niego obejść. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Ech, dobrze już. Zajrzę do atlasu zobaczyć, jak wyglądają wrotycz i nawłoć, skoro tak ładnie brzmią i zostały przez Panią uwiecznione. I przy okazji zobaczę, jak wyglądają pinakle;)

    · Zgłoś · 8 lat
  • silva
    Panie Marcinie, sama radość, że Pan ode mnie chociaż taką drobnostkę... Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat