Mimesis

silva

dzwonki

kto was rozkołysał

 

może trzmiel albo wiatr

rozdygotany kwiat kampanuli aż prosił o kopię

spostrzegawczy ludwisarz odlał pierwszy kielich

z sercem jak wahadło

 

dźwięk musiał go zadziwić

jakby grzmot ociosany z dysonansów

zaślubiony z echem

 

bim bam bom bim bam bom

 

wyroiły się kampanile wieże przestały być nieme

rozmawiają ze wszystkimi stronami świata w najprostszym języku

zrodzonym z ognia i gliny

 

ziemia was wykarmiła polne dzwonki i spiżowe kolosy

zanim poszybowałyście na spotkanie z błękitem

każdy dzwonnik przychyla jej nieba

 

ten dźwięk prowadzi jak światło

latarni morskiej

 

także przez Styks

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 6 głosów
silva
silva
Wiersz · 18 sierpnia 2016
anonim
  • silva
    Panie Marcinie, dziękuję, wykorzystałam poprawkę. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Nie wpisałem komentarza, no bo czemu tu nie przyklasnąć. Zwróciłbym może tylko uwagę na możliwość zastąpienia pierwszego zaimka "każdy" (z każdą stroną świata) wyrażeniem "ze stronami świata", "z wszystkimi stronami świata". Drugi zaimek "każdy" (dzwonnik przychyla) pozostawiłbym:) Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat temu
  • silva
    Bardzo dziękuję za słupki. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat temu