Co powiesz gdy zamiast słowa masz kwitnącą różę?
W wiatrem drżącej dłoni w tym świetle czystych podłóg co
Pastowane były twą bezimienna twarzą
Która nigdy nie zważyła swego lica rąk
Co powiesz gdy zamiast krtani masz głęboki mur?
I twój każdy ruch jest jak w obfitym deszczu łza
Gdy umarł ostatni posłaniec twego wzroku
A łapczywie przełykana ślina to jest jad
Co krzyczysz gdy chirurg pustki usta zaszył ci?
A język migowy martwym jest językiem już
Zaś telepatia dawno nikomu się nie śni
Pośród ściętych doszczętnie mózgu tak suchych zbóż
Co wyjesz gdy las myśli wycinany jest przez
Czułych drwali jakże wprawionych w schizofrenii
Co topory mają słońcem naostrzone lecz
Nie ma takiej zorzy na twej bezimiennej ziemi
Co rozjaśnić by mogła noc twojego mózgu
Który już języka pozbawiony jest przez śmierć
Tak... tę kochankę trupów która sprawnie rózgą
Potrafi wybić ludzką prawdę co obłudą jest
"Co powiesz gdy zamiast słowa masz kwitnącą różę?
W wiatrem drżącej dłoni w tym świetle czystych podłóg co
Pastowane były twą bezimienna twarzą
Która nigdy nie zważyła swego lica rąk"
"W wiatrem drżącej dłoni w tym świetle czystych podłóg"
- W wiatrem - ?
"Pastowane były twą bezimienna twarzą".............................. jeszcze nie natknąłem się na takie kuriozum, żeby twarz wykorzystać do pastowania
"(...) swego lica rąk".........................ekstra!
inwersje i sztuczny patos, służą oczywiście ulirycznieniu-liryki, której tu nie
ma - megabełkot w arcygrafomańskim wykonaniu
Dziwisz się jak dzieciak, zapewne nie byłeś nigdy na obozie harcerskim
Mithril nie słyszałeś o ,,zielonych nocach'' i smarowaniu twarzy pastą do zębów?
Dziwisz się jak dzieciak, zapewne nie byłeś nigdy na obozie harcerskim"
ot się kurwa światowiec znalazł z chustą na karku i piórkiem w dupie, podczas zabawy w "wojsko". to teraz już wiem skąd ta upierdliwość... trzymali ciebie za ryj, to się teraz z nim wszędzie wpieprzasz