Pod skrzydłami (wiersz)
bogna
kolejny dzień
rzucił spojrzeniem
zmieniam go w rozczochrane
wersy wiszące w powietrzu
jak w lustrze
zmysły ruchami oczu
w zbiornikach
pustej przestrzeni zbudzone
wyostrzyły kolory
w żółtym niebie znikają
szare plastry słońca
promień bezwładności znalazł
mnie między tysiącem innych
pakuję resztki sił
pod zniszczone skrzydła
by na wszystko
popatrzeć z góry
niczego sobie
3 głosy
przysłano:
24 sierpnia 2016
(historia)
przysłał
bogna –
24 sierpnia 2016, 22:18
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
wiem tyle samo, co przed czytaniem