Literatura

niewcześni kochankowie (wiersz)

Jacek JacoM Michalski

prąd płynie do wnętrza

gdziekolwiek ono jest

w którym nadęta próżnia

mimo pełnej obecności

 

nie potrafi trzymać jej za rękę

na spacerze pustą leśną drogą

usilnie strząsa z siebie czułość

spojrzenia wyręcza milczeniem

 

ile można dać tylko biorąc

nadmiar przestrzeni ułudy

gęstość ciszy dialogów

ślady butów splecione na pisku

 

wybór czy konieczność za jedno

ciepło jeziora umknie ze wspomnień

z jego winy w jej smutek


niczego sobie 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 1 września 2016 (historia)

Inne teksty autora

padłe szczury
Jacek JacoM Michalski
pchły i bierki
Jacek JacoM Michalski
skraje
Jacek JacoM Michalski
irokez
Jacek JacoM Michalski
za dymka
Jacek JacoM Michalski
lobektomia
Jacek JacoM Michalski
Żuławy
Jacek JacoM Michalski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca