Choć nawłoć nie przypomina jemioły

silva


sita uplecione z gałązek
oblepionych skruszonym bursztynem
przesiewają słoneczny pył
na złotą mąkę

 

ukryjmy się pod baldachimem z nawłoci
niech niebo sypie na nas
jantarowe okruszki

 

nieskazitelnie pozłoceni
bierzemy lekcję u Klimta

 

oddalamy dźwięk miedzi
nieśpiesznie spożywając
złoty kołacz

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie+ 5 głosów
silva
silva
Wiersz · 7 września 2016
anonim
  • silva
    Panie Marcinie, starałam się podporządkować treść dwóm motywom- złota i chleba, stąd odniesienia do Klimta i Jesienina, ale jeszcze pewnie nad tym popracuję. Dziękuję za poczytanie i uwagi. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Przykład: sita, bursztynem, pył, baldachimem, konfetti, nieskazitelnie, Klimta - zagrało.
    A są jeszcze inne układy, np. gałązek - złotą mąkę - złoty kołacz, skruszonym - bursztynem, powodujące że utwór ten powiązany jest złocistą nicią na kształt wiersza. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Zajrzałam z przyjemnością! Lubię nawłoć i teraz będę ją widziała już tak, nie inaczej :) Siła słowa! Pozdrawiam także.

    · Zgłoś · 8 lat temu
  • silva
    Polataju, dziękuję, że zajrzałaś i dostrzegłaś coś uroczego. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "nawłoć przesiewa słoneczny pył
    na złotą mąkę"

    Urocze!

    · Zgłoś · 8 lat temu