Spójrz w moje oczy i powiedz, że
To wszystko nie było snem, tylko chcę usłyszeć
Jak stawiasz swoje kroki na mojej przestrzeni
I obiecaj, że zamiast ranić to złapiesz w swoje ramiona
Moją duszę, kiedy będzie spadać w przepaść.
Moje dłonie próbowały stworzyć dla nas lepszy świat
Chciałam oddać ci całą swoją miłość
I nie ma takiej chwili, w której bym nie myślała
O tobie i o sobie jacy byliśmy niemądrzy.
Nie wiem jak to zmienić i przyznać się do tego, że
Jestem słaba, choć rozsądek podpowiada mi
Żebym nie wierzyła, że wszystko co jeszcze
Należy do mnie nie ma żadnej wartości.
Proszę cię abyś nie mówił nic więcej,
Gdy nie możesz mi dać ani jednej rzeczy, o której marzę
I dłużej nie mogę ukrywać tej pustki,
Więc zabierz to zimno, które jest we mnie.
Nadal chcę wierzyć, że
Po tylu rozczarowaniach kiedyś przyjdzie lepszy czas.
Każdego dnia wstaję bladym świtem, aby nie stracić
Już ani jednej szansy, bo nie mogę stracić więcej już szansy.
Nie wiem czy biegnę we właściwym kierunku,
Kiedy szukam spokoju i nie mogę go znaleźć,
Bo z mojego wnętrza jeszcze …
Nie zgasła nostalgia.