nic nie chcę

Yaro

od życia nic nie chcę 
mi się należy

 

dostałem kopa w cztery litery
pozytywnie nakręcony

 zegar tyka

 

zgodnie z ruchem prostolinijnym 

 

gdzie nie ma słońca 
gdzie pieprzem i solą

 

nawijam kolejny bajer na widelcu 
pusty talerz

brzęczy  mucha 


puszczają oczka w rosole 
na kołnierzu  zastygł brud

 

nie wypierzesz

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 11 września 2016
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Treść smutna. Prostota jej cenna. Życzę więcej optymizmu, nie jesteś wcale sam!

    · Zgłoś · 8 lat
  • Ir
    Od jakiegoś czasu Twoje pisanie stało się ciekawym.
    Trochę bym przemeblowała, ale wiesz, pewnie każdy ma ochotę wsadzić palce w cudze słowo:)
    Zdecydowanie jednak zakończyłabym tak:
    "puszczają oczka w rosole
    na kołnierzu zastygł brud "

    · Zgłoś · 8 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Jeśli można się wtrącić, to zostawiłbym frazę "nie wypierzesz", bo to ona mówi o garbie, który narósł przez życie, który trzeba dźwigać - o nim jest utwór. Ale Twoja inspirująca uwaga spowodowała, że jąłem się zastanawiać, czy nie byłoby korzystnie dla wzmocnienia pointy ten ostatni wers odsunąć, dać odstęp. Krakowskim targiem:)

    · Zgłoś · 8 lat