krzyczę do twojego środka
jestem złodziejem wilgoci
odzierającym ze skóry parujące mięso
naciągam nagie ścięgna jak cięciwy
nakładam długie kości strzał
będę w ciebie wrzeszczał
aż wypełniona hałasem
jak pudło rezonansowe
przeniesiesz odbity dźwięk
w każde pierdolone słowo
które zapiszę szkłem
po wewnętrznej stronie warg