Literatura

retorsje (wiersz)

Mi Lo

 


zbyt wiele słów na początku

cuda na patyku zawracanie wisły

ręka w rękę poklepywanie po plecach


wrzody w końcu pękły a i mleko skwaśniało

na omastę do pół litra trzysta procent normy

podobno na oprawców nie zabraknie sznura

skoro na półkach już tylko cierpliwość


choćbym się miał wywieźć za zieloną granicę

z przyprawioną mordą bądź gwiazdą davida

musisz przyznać że do trzech razy to fuszerka

żadna sztuka a teraz na mnie uprzejmie donieś

zablokuj podstaw nogę lub skreśl ze znajomych


tak mawiał mój dziadek prosto w oczy 

ojca nie zacytuję bo słownictwo proletariackie

bez owijania w bawełnę godziło celniej toteż finał

wizyt bezpieczników był boleśnie przewidywalny


znowu rzucono między nas zbyt wiele słów 

taki nawrót grypy żołądkowej lub wpływ kwantyfikatorów

co miały łączyć a dzielą skórę do spółki z niedźwiedziem


 


wyśmienity– 11 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Yaro
Yaro 19 września 2016, 15:24
Prawda !
David Samin
David Samin 19 września 2016, 17:33
...tak było, jest i będzie ___i święty boże nie pomoże
Mi Lo
Mi Lo 22 września 2016, 13:37
dziękuję za przychylny odbiór
przysłano: 19 września 2016 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca