obcy

Yaro

z gazetą pod pachą 

na przystanku pusto

przybity rozkład 

 

papieros  klei się do ust

nerwowo  szaro wokół

dymi koksownik 

mróz wciska pod paznokcie

odrobiny zimnego lodu 

 

odjeżdżam  stąd

autosan z daleka

daję znak

zabieram się do dawnych lat

do swoich stron

 

w nosie mam pracę

kawał świata 

który niszczy człowieka od najmłodszych lat

za oknem rzeczywistość w środku ból

oddalam się od bzdur

od sterty nieopłaconych rachunków 

 

dalej sen kierowca budzi mnie

na ostatnim przystanku rozpoznajesz

że ten obcy to tylko zdjęcie

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 21 września 2016
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Pointa mogłaby być mniej dosłowna. Da radę?

    · Zgłoś · 8 lat temu