była sobie przyjaźń

Yaro

spotkanie po latach

podarowałem  w dniu imienin
różę która  uschła 

dawno temu

spijałem każde słowo z ust 

pragnieniem by było jak wtedy
 

miłość przekwita 

 szarość popiołu

w powietrzu pył 

miłość nie znaczy ścieżki 

 dwojga tułaczy

 

spotykamy się wzrokiem
co mi powiesz

co odpowiem?

 

może po prostu przenikniesz obok

jak obca udając nie znam tego chłopca


wielką zagadką ile dla mnie znaczysz 


nie wiem jak wyglądasz?
 skasowałaś konto na naszej klasie

jak to sobie wytłumaczyć gdy umieram kolejny raz

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 2 października 2016
anonim