gdzieniegdzie silą się na uśmiechy
długi ciemne pokłady zła
czy ono wewnętrzne zapisane w siatkówce oka
czy ono przyrosło i ssie bajkę o świecie
realnie widzi gdzie można użreć żeby bolało
strachliwe znajduje oparcie pośród sprytnych
różowe słonie płynące w przestworzach
kaszalot ciepły w chłodnej wodzie
- brednie
gdzieniegdzie pierwiosnek strzela w błękit nieba
i listek ogrzewa promyk - zielona nadzieja dla głupców
a ludzi dobrej woli jest więcej, lecz nie mogą nic zrobić
a może jest całkiem mało,
a może tylko jeden w mieście,
a po prawdzie, to i on świnia
zima wasza, wiosna nasza
latem na wakacje
oby nam się
Na smutki flaszka wódki
Druid777sg
Druid777sg
Wiersz
·
9 października 2016