Fluchtburg

David Samin

wysoko na beskidzkich stokach mnożą się małe
wały kamienne wznoszone niegdyś w mozole do nierównych pól
gdzie mocni w czynach ludzie uciekali przed podległością

 

każdy z kamieni - skarga lub protest -
złoty dukat płacony naturze za wolność
nie ruszaj – by nie przekręcić sprawiedliwości na lewą stronę

 

tam na grzbietach i przełęczach  wytyczało się granice
gołymi rękoma – stanowiło dokąd własne zdanie się rozciąga
a góry ukrywały skrzętnie w deszczu wichurze i chmurach
właścicieli wołań o pomstę jakby do nieba stamtąd było bliżej

 

17. stycznia pani Pohl nie broniła już swoich poglądów
wystarczyło ich na przetrwanie ponad siedemdziesięciu lat zmian
rządów państw i ustrojów codziennie otwierając haus in wolfshau
dla przyjaciół między niebem a ziemią gdzie tylko fen

zna całą historię

 

nie ruszaj – posłuchaj...

 

 

                                           Wilcza Poręba, październik 2016

 

David Samin
David Samin
Wiersz · 10 października 2016
anonim
  • Mithril
    ...eee

    "eszcza>ch wichura>ch i mgła>ch wszystki>ch"

    · Zgłoś · 8 lat
  • David Samin
    ...no, niby racja
    Trza mi zatem przyciąć___
    Dzięki za czytanie, Jarku.

    · Zgłoś · 8 lat